piątek, 29 kwietnia 2016

Do biura nie możesz pójść sobie w czym chcesz. W większości (przynajmniej z tego co mi wiadomo) jest etykieta ubioru. Spodnie albo spódnice w kolanko i koszula najlepiej biała. Nie ma mowy o miniówkach, ogromnych dekoltach, czy bluzkach na ramiączkach.



Zimą kobiety mogą chodzić zarówno w spodniach, jak i spodniach. Spodnie oczywiście muszą być na kant. Żadne jeansy nie przejdą, no chyba że w czarnym kolorze i gładkie. Spódnica, tak jak już wspomniałam, w kolanko. Najlepiej szara albo czarna. Może mieć kieszonki, rozporki, ale wszystko z umiarem i najważniejsze, że musi być elegancko. Więc bez przepychu.

Góra, czyli koszula. Mogą być z długim i krótkim rękawem. Raczej białe, chociaż coraz więcej pracodawców akceptuje również inne kolory. Bluzki? Czasami można, jednak trzeba uważać z tym, bo jedni kierownicy je akceptują, inni nie. A zimą na wierzch obowiązkowo marynarka.

Buty? Schludne, a nie wyzywające. Nic więcej.

Myślicie, że to takie straszne? Nie. To całkiem przyjemne. Miło wchodzi się do miejsca, w którym każdy jest elegancki. To daje dobre wrażenie.


środa, 27 kwietnia 2016

Pierwsze zetknięcie z biurem

Od niedawna pracuje w biurze. Jest to dla mnie zupełnie nowy okres w życiu. I przyznam szczerze, że kilka rzeczy było dla mnie ciężkich na początku.


Po pierwsze, regularne wstawanie rano. Na studiach wiecie, jak jest. Śpi się, ile można i raczej nieregularnie. A tutaj, codziennie na 7 do pracy. Początki były mega ciężkie, teraz nawet daje rady zjeść śniadanie.

Druga sprawa, kultura pracy. Może to głupie, ale w każdym miejscu są takie niepisane zasady. W naszym biurze na przykład źle widziane jest mówienie do kogoś, jak widzimy, że pisze. Od razu patrzą na Ciebie spode łba. Albo tam nikt nie chodzi w wysokich szpilkach.

No właśnie 3 sprawa ubiór - to dla mnie ogromna zmiana. Z luźnych ubrań trzeba było przerzucić się na galowe ubranie i raczej grzeczne spódnice. Na początku czułam się nieswojo, jednak znalazłam ubrania, które są eleganckie i wygodne, więc teraz już nie czuję żadnego dyskomfortu.

MalinkaTredny, mój mały blog o moim małym świecie

Tak, dokładnie! O to mój mały blog, o moim małym świecie. Skończyłam studia, okazało się, że świat nie stoi otworem, ale mam rodzine, będę miała was drodzy czytelnicy, damy radę.

Na początek powiem tyle, że od zawsze gdzieś ta moda jest obecna w tym co robię. Uwielbiam ją, interesuje się na tyle na ile umiem.

Zapraszam was do śledzenia mojego bloga, pogłębiania razem ze mną choryzontów związanych z modą i co najważniejsze do pracy nad sobą. Wszystko co opisuje będę chciała opisywać z perpektywy mojej nowej biurowej pracy.

Zapraszam jeszcze raz do śledzenia wpisów!